Zdjęcie - Klamka na koncercie

Kubę Grzywacza (perkusja) i Marcina Grabowskiego (bas) poznałam podczas Warsztatów Jazzowych dla Dorosłych (www.warsztatyjazzowe.pl). Szybko okazało się, że mamy bardzo podobne muzyczne zainteresowania, również poza-jazzowe. Grunge, Blues, Rock, Soul… Dla Marcina taki spontaniczny projekt to była ogromna frajda. Bez mrugnięcia okiem wsiadł z wszystkimi swoimi instrumentami w samochód i przybył do nas do studia.

Zdjęcie - Marcin

Dla Kuby Grzywacza, podobnie jak dla mnie, postać Chrisa Cornella zajmuje niezwykle ważne miejsce w muzycznym serduszku. Dlatego też na wieść o moim pomyśle na debiutancką płytę wprost zapłonął w oczach i od razu zapowiedział gotowość do współpracy, pomimo dzielących nas setek kilometrów (on na stałe mieszka w Trójmieście, a ja na Podbeskidziu).

Zdjęcie - Kuba

Pozostała kwestia produkcji i aranżacji. Musiał to być ktoś, kto te utwory poczuje na nowo, podniesie, odkurzy i otuli ciepłym nowym brzmieniem. To fantastyczne, że Dawid Broszczakowski podjął to wyzwanie! Jego świeże podejście, ogrom inspiracji, powiew muzyki świata, bardzo nowatorskie aranże i ogromna muzyczna wyobraźnia sprawiły, że efekt końcowy powalił nas wszystkich na kolana.

Zdjęcie - Dawid

Red House Studio Nowa Wieś, które wybraliśmy jako miejsce nagrań, zarówno ze względu na klimat i bliskość jak i używane przez nich techniki zapisu, okazało się bezkonkurencyjne.

Zdjęcie - Red House Studio Nagraniowe

Piotr Mędrzak, który do projektu wniósł nie tylko realizację dźwięku i miksy, ale też gitary i chórki, dopełnił nam całość pięknymi gitarowymi wstawkami.

Zdjęcie - Piotr

Gościnnie na albumie wystąpiła Justyna „SiS” Puchałka, wspierając mnie chórkami. Udało nam się także razem wystąpić na pierwszych koncertach.

Zdjęcie - Justyna SiS Puchałka

Jeszcze ktoś pojawił się gościnnie na płycie i zaczarował nas swoją grą na saksofonie – świetny bielski saksofonista, Antoni Kuzak.

Zdjęcie - Antoni Kuzak

Ten album to spełnienie wielkiego muzycznego marzenia dla mnie, i w dużej mierze też dla Kuby Grzywacza, który jest ogromnym fanem twórczości Chrisa i całego nurtu Grunge. Zrealizowałam przeogromną potrzebę serca.

Dedykuję ten album pamięci Chrisa Cornella z tęsknotą, miłością, uznaniem jego talentu, poczuciem wspólnoty i ogromnej straty dla jego rodziny i fanów. Jego muzyka potrafiła uzdrawiać duszę. Uważam, że świat jest znacznie uboższy i smutniejszy bez niego. Kompozycje te nabrały zupełnie nowego światła, zaciekawiły w dużej mierze słuchaczy, którzy oryginałów nawet nie znali. Ogromna praca i serce włożone w ten projekt musi zaowocować.

Niech ta piękna, klimatyczna i ciepła płyta ruszy w świat.

Przyjemnego odbioru!
Klamka